śnieg? nie? idę do domu. i już. tak po prostu. herbata? tak. owszem. zapałki, gdzie ja je… cholerna szklanka, wcale nie musi tu stać? zawsze tam, zapałki, stoi. są. ostatnie trzy? przecież… no tak, wczoraj był kurczak. zasrany piekarnik. ile jeszcze szklanek zostało? dwie. wystarczy. dziś jest sobota. pojutrze sklep, tak. tylko który? może ten przy… nie tam nie o w mordę, przecież… zaraz musi tu gdzie być. jeszcze dzisiaj piłem. na rany boskie, zielona?! kto ją tu… prezent. tak muszę kupić prezent. gdzie ja teraz coś kupię? muszę sobie zapisać. powiem, że… przygotować? tak. właśnie. a w poniedziałek… sklep i… szklanki. właśnie to też zapisać. tak. ile to już… cholera będzie dwa lata. zaraz przecież to urodziny. a zresztą to to samo. co to?! woda! po co ja ją? herbata to też zapisać. co ten taboret tu robi? dlaczego nic nie mogę znaleźć. we własnym domu. łyżeczki, ich zawsze jest za mało by były czyste. dobrze, że nie słodzę. cukier jeszcze znaleźć. za dużo. moja pamięć. co się z nią dzieje? buty, buty… czemu ja ich nie zdjąłem? a. miód. przecież nie ma. wczoraj wyszedł. łyżeczka? po co mi? do.. miód cholera też zapisać. książka? tak. chętnie. zasrana kablówka. pół roku, co to jest pół roku. zapomniałem. boże, głupie pół roku, każdemu się zdarza. śnieg. właśnie gdzie jest śnieg? przecież za to się nie płaci. gdzie… jest… co to jest?! to o rany! jak to się… tu. mam słabą pamięć. nie powinienem tyle telewizji, raczej pić. powoli. kiedy ostatni raz… nie pamiętam do cholery, co ja właściwie pamiętam. zapisać sobie. tak. przypomnieć sobie. przypomnieć skąd to tu. pieprzone buty. dlaczego ich nie… w przedpokoju. tapety. muszę je zmienić. jak mogły mi się kiedy podobać? ile? ile. sześć może siedem. tak jeden. jeden, może zielony. najpierw szklanki. bez nich ani rusz. jeszcze jedna zielona? tak owszem. uważaj zostały ci tylko trzy. może sąsiad… nie! w życiu. tylko by się dopieprzali. właśnie kiedy on te drzwi wymienił? papierosy. też tylko trzy. to jeszcze trzy herbaty. tak, i trzy papirosy. papierosy głąbie. a może lecytyna? nie. no co ty, nie jest tak źle. a skąd to… się tu? zaraz gdzie. w pokoju. którym? skąd tu tyle… kurwa! kiedy ten dywan, a skąd ja mam dywan? i… tyle pokoi?. te tapety. w zeszłym roku malowałem. o w mordę! przecież… nie to nie możliwe. ależ tak. nie… to nie… spokojnie, zwykła pomyłka. ale tu podobnie. nie wcale nie. ja mam ładniejsze. tak. i mam więcej szklanek. na pewno. zapisać: nie kupować szklanek.. a może herbata? ha! na pewno. ta zielona to ohydztwo. może telewizja? to jest myśl. tylko na chwilę. jedna herbatka i już mnie tu nie ma. tak. o! tego pokoju nie mam. kurwa ktoś tu śpi! buty gdzie jaj je. kurtka. drzwi! nie możliwe. ale jak. ja się tu. papierosy! a gdzie te pieprzone drzwi? są. ale jaja.